W dzisiejszych czasach, w których przejmujemy bezkrytycznie wszelkie normy i wzorce ze Stanów Zjednoczonych Ameryki Północnej, wychowanie dziecka jest dość skomplikowaną sprawą. Sposób, w jaki my byliśmy wychowywani nie jest obecnie możliwy do realizacji. Dlaczego? Otóż jakimś cudem ludzie przestali się zajmować swoimi sprawami i zajmują się wszystkim wokół. Klaps wychowawczy zaobserwowany przez życzliwego sąsiada skończy się wizytą policji. Kara lub krzyknięcie na dziecko to jak zaproszenie dla pracownika opieki społecznej. Normy bezstresowego wychowania (należy zwrócić uwagę, że te dwa słowa wzajemnie się wykluczają) powodują absolutny brak respektu i nieznajomość znaczenia konsekwencji. Jest to nasza wina, gdyż tak zwane bezstresowe wychowanie to ładna nazwa na brak wychowania. Dwadzieścia – trzydzieści lat temu dzieci wychowywane w ten sposób określano mianem dzieci ulicy wychowującymi się samopas. W dzisiejszych czasach rodzice nie mający czasu dla swych dzieci uważają się za nowoczesnych, zaś to co wyrasta z ich dzieci nazywają ofiarami systemu edukacji.
Kwestia wychowania współczesnych dzieci
