LUDZKIE DZIAŁANIE

Ani ta, ani żadna inna spośród znanych mi prób rozwiązania para­doksu determinizmu nie wydaje mi się zadowalająca. Trudno bowiem ludzkiemu działaniu przypisywać jakieś właściwości jakościowo różne od wszelkich innych zdarzeń zachodzących w naszym świecie. Jeżeli ich zaś nie przypisujemy, to prędzej czy później rozumowanie postawi nas przed pytaniem, czy nasze działania są, czy nie są obiektywnie zdetermi­nowane. Jeśli są, to nie są wolne (choćbyśmy subiektywnie mieli poczucie ich dowolności). Jeśli nie są, to inne zdarzenia nie są przez nie współde- terminowane, a więc nie mamy wpływu na nie. W tych warunkach nasz „unik” wydaje się jedynym — ale też wystarczającym wyjściem. W spra­wie innych prób znalezienia wyjścia z tej matni myślowej — zob. [Ziele­niewski 1967a, s. 198—200 i 478], [Lang 1964] oraz [Bieńkowski 1966], Obsługując obrabiarkę Piotr zmierza do doprowadzenia ja­kichś rzeczy do jakiegoś przyszłego stanu, który mniej lub więcej świadomie „antycypuje” i który uważa za pożądany (np. do wy­toczenia z kawałka żelaza przedmiotu o określonych średnicach, do otrzymania za to zapłaty, do utrzymania przełożonych w prze­konaniu, że jest dobrym fachowcem lub tp.). Podobnie Paweł zmierza do czegoś (np. do zachowania ciastka na jutro lub do da­rowania go komuś).

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *