Nie jest to jednak jedyny sposób pojmowania racjonalności. Tak np. H. Simon według książki Irlego [1963, s. 16] nie powołując się wyraźnie na M. Webera, lecz zgodnie z nim, uważa „zachowanie się za racjonalne wtedy, gdy jest właściwe, rzeczowe, odpowiednie do tego, by zmaksymalizować dane wartości w danej sytuacji”. Sam Irle [tamże] idzie o krok dalej i rozróżnia racjonalność subiektywną i obiektywną, które nie muszą się ze sobą pokrywać, bo działania zmierzające do celu nigdy nie są kierowane wyłącznie logiczną myślą i całkiem wolne od emocji. Irle zbliża się więc do przyjętego tu przez nas znaczenia racjonalności. J. Marshak daje formalistyczną i moim zdaniem bardzo niepełną definicję „racjonalności osobnika pisząc, że „osobnik jest racjonalny, jeżeli jego preferencje są spójne” (nieprzeczne — consistent) [Marshak 1957, s.- 189], Z kontekstu cytowanej już książki M. Olsona [Olson 1965] widać, że racjonalność utożsamia on z krótkoterminowo i ciasno pojmowanym egoizmem „człowieka ekonomicznego”. Mimo to na s. 64 pisze on: „niezależnie od tego. czy zachowanie się jest czy nie jest samolubne — byle było racjonalne”, widocznie odróżniając te pojęcia od siebie. Jako przykład braku racjonalności przytacza „chęć zatrzymania powodzi za pomocą słomki”, zbliżając się przez to również do naiszego pojmowania racjonalności.
NIE JEDYNY SPOSÓB
