Zachowanie się Jana, który „myśli”, niekoniecznie musi być działaniem. Jeżeli przez jego umysł przesuwają się jakieś myśli i jeżeli — nawet podświadomie — nie ma on zamiaru nic określonego „wymyślić”, czyli nie po to myśli, by swój umysł (ściślej komórki swego mózgu) doprowadzić do jakiegoś przyszłego stanu uważanego przezeń za pożądany, nie powiemy, że „działa”. Jeżeli jest jednak odwrotnie i Jan dowolnie kieruje swymi myślami, zmierzając w ten sposób np. do rozwiązania w myśli jakiegoś nurtującego go problemu, nie odmówimy jego zachowaniu się miana działania. Przykład trzeciej kompanii, która „maszeruje”, jest również wątpliwy, lecz z innego powodu. Każdy żołnierz wchodzący w jej skład niewątpliwie działa. Jego zachowanie się w niczym istotnym nie różni się od zachowania się Piotra: jest dowolne i zmierza do czegoś określonego (do dojścia gdzieś, do wykonania rozkazu, do naśladowania kolegów lub tp.). Ale kompania jako całość, jako grupa nie zachowuje się „dowolnie”, nie po to maszeruje, aby doprowadzić jakiekolwiek rzeczy do jakiegokolwiek „antycypowanego” przez siebie — jako grupę — stanu.
NIEKONIECZNIE DZIAŁANIE
