Spróbuj zaprosić mieszkające w sąsiedztwie dziecko, które co prawda nie jest jeszcze na tyle duże, by mogło samo zaopiekować się chłopcem, lecz mimo wszystko przez kilka godzin dotrzyma mu towarzystwa. Podczas gdy ty, przebywając w domu, będziesz miała wszystko na oku, taki dziesięcio- czy jedenastolatek zorganizuje zabawę w piłkę, berka, grę planszową albo wideo. Młoda osóbka chętnie powygłupia się z pięciolatkiem, sprawiając mu mnóstwo radości. Zazwyczaj taki „pomocnik mamy” dostaje nieco mniejsze wynagrodzenie niż opiekunka do dziecka, ponieważ matka jest cały czas w domu, a on sam nie ponosi pełnej odpowiedzialności. Moja dziewięcioletnia córka ciągle się dąsa. Najbardziej nieznośna robi się wtedy, gdy przychodzi weekend i mogę ją odwiedzić. Pytam ją, co chce robić albo dokąd chce pójść, ale nie potrafi mi odpowiedzieć na to pytanie. Sam zatem wysuwam jakąś propozycję, wówczas ona się na nią nie zgadza. Złoszczę się, bo wiem, że przecież jestem jej potrzebny i robię wszystko, by być przy niej w ważnych chwilach. Jestem wściekły, kiedy takie chwile mi umykają.
Opiekunka
