Lenin traktował bowiem słusznie sprawę podniesienia poziomu oświaty i kultury jako zagadnienie także polityczne, gospodarcze i organizacyjne. Nowoczesne urządzenia techniczne wymagają nie tylko odpowiednio wykwalifikowanej obsługi, lecz także odpowiednio przystosowanej organizacji procesu produkcyjnego. Z reguły są one kosztowne. Każda godzina ich przestoju pociąga za sobą stratę dla gospodakri narodowej. Zasoby zainwestowane w nieczynnym urządzeniu nie przynoszą korzyści; gospodarka traci więc to, co zasoby te mogły przynieść, gdyby były zainwestowane w lepiej wykorzystane urządzenia. Stwierdzając to, nie mówię oczywiście nic nowego, zbyt często jednak z truizmów tych nie wyciągamy praktycznych wniosków organizacyjnych. I znów paradoks: bogatsze od nas kraje nieraz więcej dbają o organizacyjne środki pełnego wykorzystania kosztownych nowoczesnych urządzeń. Po pierwsze, łatwiej im to przychodzi, bo dysponują bardziej w tym kierunku doświadczonymi ludźmi. Po drugie, silniejsza jest pod tym względem motywacja kierowników i starsze tradycje przedsiębiorców prywatnych niż wielkich uspołecznionych przedsiębiorstw.
PODNIESIENIE POZIOMU OŚWIATY
