Uważaj tylko, by tłumaczenie nie opierało się na porównywaniu córki z „lepszym” braciszkiem. Nie mów: „Gdybyś była taka jak Zach, nie miałabyś tyle kłopotów”. Wyjaśnij raczej, że skoro woli być niegrzeczna, sama decyduje się na to, by być ukarana. Mój mąż nie ma za grosz cierpliwości do naszej córki. Dostaje szału, jeśli daje mu się we znaki, i nawet nie próbuje zrozumieć jej temperamentu. Mówi natomiast, że ja jestem zbyt łagodna, że pozwalam jej na wszystko. Córka nie jest aniołkiem; jeśli czegoś chce, zrobi wszystko, by to dostać. Ale uważam, że powinniśmy ją kochać i akceptować taką, jaka jest, a nie dostosowywać się do oczekiwań społeczeństwa.
Porównywanie
