Chciał po prostu podnieść normy w przedsiębiorstwie, które organizował, przyciągając doń od konkurentów ludzi zdolnych do wykonania tych podwyższonych norm.Temu też miał służyć — oczywiście nie w interesie robotników, lecz przedsiębiorcy — postulat traktowania robotników „w sposób bardziej ludzki” niż przeciętnie wówczas stosowany [Taylor 1926, s. 246—247], przez co, nawiasem mówiąc, Taylor j (o czym się często zapomina) znalazł się w rzędzie prekursorów nie tylko kierunku technologiczno-fizjologicznego, lecz także Humań Relations.Koncepcja „funkcjonalnego zarządzania warsztatem, czyli podział czynności „tradycyjnego” wszechstronnego majstra pomiędzy kilku majstrów specjalizujących się w poszczególnych czynnościach, z których część przeniesiono z warsztatu do biura (z czego zresztą tylko ta ostatnia okoliczność zdała próbę życia), była rozciągnięciem na pracę kierowniczą trafnej (w owych czasach) i wypróbowanej w pracy niekierowniczej idei zwiększania stopnia specjalizacji (3.4.2.).
PRZENIESIENIE NORM
