Wszyscy rodzice zastanawiają się, co czeka w przyszłości na ich pociechy, niezależnie od tego, czy są uciążliwe, czy nie. Czy dadzą sobie radę w college’u? Czy w ogóle się do niego dostaną? Czy zdobędą przyjaciół, zakochają się, zarobią na swoje utrzymanie, osiągną sukces, będą szczęśliwe?
Rodzice trudnych dzieci mają znacznie bardziej skonkretyzowane obawy. To ich maluchy gryzą innych i są wypraszane z bawiącej się grupy. To one chwytają wszystko, na co się natkną, nie mogą spokojnie usiedzieć w szkolnej ławce, wdają się w bójki na placu zabaw, są wzywane do gabinetu dyrektora. One też dostają ataków szału w sklepie, trzaskają drzwiami podczas kłótni, wyprowadzają z równowagi kolegów swym brakiem elastyczności. Jak moje impulsywne dziecko, któremu nie można powierzyć zadania wyciągnięcia naczyń ze zmywarki, ma w przyszłości prowadzić samochód czy pracować ciężkimi narzędziami? Czy moje gotujące się z gniewu dziecko nauczy się kontrolować swoją wściekłość i czy nie popadnie w kłopoty?
RODZICIELSKIE TROSKI
