Autor drugiej spośród książek wskazanych przeze mnie jako lektura obowiązkowa nieco inaczej rozumie i definiuje organizację, a ściślej mówiąc „całość organizacyjną działania” [Kurnal 1969]. Jego definicja dotyczy bowiem, jak wspomniałem, nie cechy całości złożonych z rzeczy lub zdarzeń, lecz tylko całości złożonych ze zdarzeń, przy czym zgodnie z zakresem teorii organizacji i zarządzania — tylko całości złożonych z „ludzkiego działania”. Mamy więc w tej definicji do czynienia z jakimś jeszcze innym, niż wyżej wyróżnione, znaczeniem terminu „organizacja”. Jest to znaczenie rezultatowe, ale nie atrybutowe, ani rzeczowe; bo nie cechę oznacza ani też rzecz. Można by je może nazwać „zdarzeniowym”, bo odnosi się do ciągów zdarzeń, z których składają się działania ludzkie. W rezultacie mamy też do czynienia ze spojrzeniem wyłącznie dynamicznym.